Urodzona w zimny listopadowy dzień z bardzo długą pępowiną. Jedną nogą mieszka w Poznaniu, drugą na niemieckiej wsi, gdzie pisze, pisze i pisze. O kobietach i dla kobiet. O ich słabościach, sile i mądrości.
Od czasu do czasu obserwuje borsuki, które spacerują grzecznie po lesie, ale nie pozwalają się oswoić.
Ma dwa psy, dwójkę dzieci i jednego męża.
Lubi czarny humor, ironię i patrzenie na świat przez krzywe zwierciadło.
Typowy Skorpion, nie cierpi obłudy i wazeliniarstwa.
Moje wpisy - Felietony
Wredna żona
Wredna żona Z reguły to kobiety wybierają nieodpowiednich mężczyzn, a potem kwilą, że trafiły na kretyna. Tymczasem mój znajomy, łagodny szatyn o spojrzeniu labradora, oświadczył…
Własny pokój
Własny pokój Dzisiaj krótko po przebudzeniu dopadła mnie bardzo kobieca refleksja. Bez względu na to czy nasz związek jest magiczny czy też do zaczyna lekko…
Starość
Babcia Marianna Babcia Marianna przypominała wprawdzie babcię, ale tylko wizualnie. Miała siwe włosy zaczesane w niewielki koczek, lekko się garbiła, a jej twarz pokrywała delikatna…
Sport FB
Trzęsące ramionka Wiecie dlaczego zaczęłam uprawiać sport? Zaczęło się od bólu pleców, a to jest ból, który zna każdy pisarz lub w ogóle każdy, kto…
Aktualności
Drogi święty Mikołaju…
Za oknem jeszcze ciepło, jeszcze nikomu dupsko nie zmarzło, ale to nie znaczy, że nie ruszamy powoli ze Świętami. Jakieś trzy tygodnie temu weszłam do…
Spotkanie ze mną
Zapraszam serdecznie na spotkanie ze mną na Warszawskich Targach Książki – 25.05.2019, godz. 15:30 – 16:20. Stoisko: Platon, Edipresse Książki D12/82. PGE Stadion Narodowy, Al.…
Felietony
Zapraszam do lektury moich felietonów. Świat pod lampą słów, spraw ważnych i nieistotnych. O wariactwie i spokoju.
Natasza Socha Cytaty
Życie przypomina grę w bierki.
Kiedy decydujesz, który
patyczek zostaje poruszony,
wszystko przebiega sprawnie
i bez większych niespodzianek.
Kiedy jednak naruszasz
strukturę większej
konstrukcji, patyczki
zaczynają przemieszczać się
bez twojego wpływu, a kolejny
ruch nie należy już do ciebie.BIERKI
Małżeństwo nie jest
porcelanową filiżanką, która
upada na podłogę i od razu
pęka na pół. To raczej lata
wyszczerbień i drobnych rys,
które koniec końców prowadzą
do tego samego – przychodzi
taki dzień, w którym nie
można się już z niej napić.To niewiarygodne jak
człowiek szybko się poddaje.
Zamiast próbować dać w mordę
losowi, który nas tak
urządził, kwilimy i szlochamy jak pieprzony
Kopciuszek, któremu
sprzątnięto sprzed nosa bilet
na bal.Człowiek każdego dnia musi
się zmierzyć z samym sobą.
To w sumie o wiele
trudniejsze niż stanięcie
oko w oko z wilkiem. Bo w
tym drugim przypadku nie
masz wyjścia – albo
spierdalasz tak szybko, że
ci się uda, albo dasz się
zjeść.Rodzina jest jak mobilna zabawka podwieszona pod sufitem.
Działa idealnie tylko wtedy,
gdy składa się ze wszystkich elementów utrzymujących równowagę.
Gdy jeden odpadnie, całość przechyli się na bok
i przestanie tańczyć w powietrzu.
Nie będzie balansu, tylko destrukcja.To nieprawda, że wszystko można oswoić.
Chwytasz się różnych myśli,
żeby nie zwariować,
ale nie masz żadnych szans
w starciu z rzeczywistością.Człowiek się staje dojrzały nie wtedy,
kiedy potrafi sam sobie zasznurować buty
czy też ugotować obiad,
ale kiedy powoli uwalnia się od własnego egoizmu.
Kiedy oprócz „ja” pojawiają się również inni ludzieZakochanie to nie decyzja. Brak w nim logicznego wyjaśnienia, brak racjonalizmu. To podszept podświadomości, intuicja, przekonanie,
że ta miłość będzie mieć kolor rudy. Nie można tego skatalogować, nie można stworzyć jednego
algorytmu zakochania. To się po prostu wydarza.To przecież niemożliwe, by wyjaśnić dobie
drugiego człowieka. By stworzyć go
z sennych marzeń,
utkać z własnych pragnień
i narysować fikcyjnymi kredkami.Noc nakarmiona jest wszystkim tym,
co boli. Co doskwiera, kłuje, czego się
człowiek chciałby nauczyć, ale nie ma
odwagi. W łóżku nie tylko się śpi.
W łóżku człowiek przechodzi
psychoanalizę.